poniedziałek, 11 marca 2013

Babeczki na dzień babeczki.

Męża trzeba sobie wychować-tak mówią. Ja postanowiłam wyręczyć, przynajmniej częściowo przyszłą synową i syna wychowuję na idealnego męża :-) Dlatego zainspirowałam go do upieczenia na Dzień Kobiet babeczek. Zabrał je do szkoły i rozdał koleżankom. Smakowały.
                                                                                                                   Mama

Upiekłem te babeczki na dzień kobiet, żeby dziewczyny trochę się najadły chociaż. Babeczki były bardzo pyszne. 
                                                                                                                     Jasio



Przepis:
250 ml. maślanki albo kefiru
1 jajo
75 g. rozpuszczonego masła 
250 g. mąki (my użyliśmy mieszanki mąki pszennej i razowej)
100 g. cukru
2 łyżki otrębów
1 łyżeczka sody
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 opakowanie czipsów czekoladowych lub posiekana drobno tabliczka czekolady

Najpierw mieszamy dokładnie oddzielnie składniki mokre i suche. Potem łączymy je ze sobą. Napełniamy ciastem foremki. Pieczemy w temperaturze 180 st. ok. 15-20 minut. 


środa, 23 stycznia 2013

Leniwy powrót

Hejka!
Bardzo łatwy przepis tu mam dla was. Jestem leniwy, bo jadłem leniwe kluski. A oto przepis:
- kostka sera białego (nasz ulubiony to maślankowy z Mławy)
- jedno jajko
- mąka pszenna - pół szklanki
Najpierw najtrudniejsze. Trzeba rozgnieść twaróg, jak jesteście leniwi poproście rodziców. Potem dodajcie jajko i mąkę i zagniećcie. Z ciasta trzeba uformować wałek grubości mniej więcej węża Grzechotnika. Potem trzeba wałek pokroić na małe kawałki, ale nie za małe. Kluski gotuje się we wrzątku kilka minut. Gotowe można  zjeść z masłem, cukrem, albo tak jak ja z oliwą i cukrem cynamonowym.
Smacznego
Jan
Grzechotnik
Kocham oliwę dostałem ją na Good Food Fest


wtorek, 18 grudnia 2012

Zastępstwo.

W zastępstwie Jana, który wyjechał Maria przejęła władanie w domu, a co za tym idzie w kuchni. Dziś po tym jak zarządziła przebieżkę z sankami Tatusiowi, wpadła do domu z chęcią zrobienia ,,czegoś''. Padło na piernik. Sama nie mogłam się za to zabrać, ale dzięki entuzjazmowi i nieugiętości Marii upiekłyśmy dziś pierniki. Oczywiście z tego przepisu. Kolejne pokolenie piecze piernik z Wrzącej Wielkiej. Zdjęcia wypieków zostało na wyraźne życzenie Jana przesłane mu mms-em. Meldujemy wykonanie zadania!
Babciu Zosiu! Są następcy!
Aaaaaa psik!




sobota, 15 grudnia 2012

,,Tu się będzie jadło naleśnikadło!''

Jan wyjechał na białą szkołę. Jednak tuż przed wyjazdem zdążył jeszcze upichcić coś dla rodziny. Tym razem wzięliśmy na warsztat naleśniki. Jaś dowiedział się z programu kulinarnego, że do ciasta na naleśniki należy dodać same żółtka i odrobinę stopionego masła. Gdy ciasto było gotowe przystąpiliśmy do najważniejszego: podrzucania. Trening czyni mistrza, wiem już kto będzie przez najbliższe miesiące smażył naleśniki. 


niedziela, 25 listopada 2012

Podstawy kuchni polskiej.

Aby zostać dobrym kucharzem najpierw trzeba opanować podstawy. Dlatego dziś na obiad były tradycyjne schabowe. Jasio rozbił kotlety, potem każdy doprawił świeżo wyciśniętym czosnkiem, solą, pieprzem i posmarował musztardą Dijon. Panierował i smażył na oleju.
Mama

-Jasiu chcesz coś dodać?
-Napisz, że były dobre.

niedziela, 18 listopada 2012

Good Food Fest

Nie mogło nas na tej imprezie zabraknąć. Good Food Fest w Forcie Sokolnickiego zapowiadał się wspaniale. Warto było wstać w niedzielę nieco wcześniej, by od 11 uczestniczyć w zajęciach Szkoły na widelcu. Jasio jako podkuchenny Grzegorza Łapanowskiego nauczył się bardzo wiele. 
Mama



Dziś pierwszy raz jadłem buraka liściastego, jarmuż i takiego fajnego kalafiora. Jutro zabiorę go w śniadaniówce do szkoły, oczywiście surowego bo taki jest bardzo smaczny. Ciekawe czy kumple będą się pytać co to jest. 
Na warsztatach przyrządziliśmy obiad. 
Przepis na sałatkę:
marchewka pomarańczowa i biała
prażone ziarno słonecznika
prażone pestki dyni
sos: miód, sok z limonki, sok z pomarańczy, siekana kolendra

Marchewkę trzeba zetrzeć na tarce, wymieszać z sosem i posypać ziarnami. 

Przepis na danie główne:
fajny kalafior
liściasty burak
czosnek
boczek wędzony
oliwa
sól. pieprz

Boczek trzeba pokroić. Kalafiora podzielić na różyczki. Łodygi buraka pokroić w cienkie paski. Liście buraka porwać na kawałki. Czosnek obrać ze skórki i zetrzeć. Kalafiora podsmażamy na oliwie. Na drugiej patelni podsmażamy boczek, potem dodajemy łodygi buraka, a na koniec liście i kalafior. Mieszamy, dodajemy sól i pieprz. 

Asystentka prezentuje buraka liściastego i fajny kalafior od Pana Ziółko






niedziela, 11 listopada 2012

Witamy chlebem i solą

Chleb upiekliśmy z przepisu, który był w moim podręczniku.
Składniki:
1 litr ciepłego mleka,
10 dag drożdży,
80 dag mąki pszennej,
20 dag mąki żytniej,
1 łyżeczka soli,
1 łyżeczka cukru,
tłuszcz do smarowania formy,
ziarna słonecznika,
otręby pszenne.
Odważyć mąkę. Drożdże rozetrzeć z cukrem i połączyć z ciepłym mlekiem. Dodać do nich odrobinę mąki. Wszystko dobrze wymieszać i odstawić drożdże do wyrośnięcia. Pozostałą mąkę połączyć z wyrośniętymi drożdżami, solą i ziarnami. Wszystko dobrze wyrobić. Blachę wysmarować tłuszczem, przełożyć do niej ciasto. Blachę włożyć do nagrzanego piekarnika. Piec około godziny w temperaturze 200 stopni Celsjusza.*


Chleb wyszedł bardzo pyszny. Moim kolegom i koleżankom z klasy też smakował. Warto samemu upiec chleb, bo wtedy wiadomo co jest w środku.
Polecam

Jan
* Przepis pochodzi z podręcznika dla klasy III ,,Nasza Klasa'' wydawnictwa MAC Edukacja

Zaczynamy

To będzie blog Jana. Ostatnio na nowo zainteresował się gotowaniem. Duża w tym zasługa warsztatów kulinarnych organizowanych przez ,,Szkołę na widelcu'' Jasio od małego chętnie pomagał mi w kuchni. Jadł prawie wszystko. Pamiętam czasy, gdy chrupał cebulkę ze szczypiorem, albo zajadał się szpinakiem. Gdy poszedł do przedszkola okazało się, że dzieci szpinaku nie jadają, cebula jest absolutnie niejadalna. Od jakiegoś czasu z chęcią próbuje nowych rzeczy, interesuje się jakością produktów  poznaje zasady przygotowania prostych potraw, chętnie pomaga nam w kuchni. Zobaczymy co z tego wyjdzie:-)
Mama